Get In Touch

Rivian i przyszłość sterowania głosowego

Rivian i przyszłość sterowania głosowego

Wasser Bensaid, dyrektor ds. oprogramowania w Rivianie, podczas konferencji TechCrunch Disrupt 2024, wyraził swoje zdanie na temat fizycznych przycisków w samochodach, nazywając je "błędem, a nie cechą". Podkreślił, że idealnie byłoby korzystać z poleceń głosowych do interakcji z pojazdem, choć zauważył, że obecne asystenty głosowe często zawodzą.

Nie ma wątpliwości, że fizyczne przyciski zapewniają najlepszą kontrolę nad funkcjami pomocniczymi samochodu, minimalizując czas, który kierowca musi poświęcić na ich obsługę. Po krótkim okresie zapoznawania się można je obsługiwać niemal instynktownie, nie odrywając wzroku od drogi. Wszyscy staramy się unikać patrzenia na kolumnę kierownicy, aby włączyć wycieraczki – mam nadzieję, że nikt tego nie robi.

Nowoczesne ekrany dotykowe oferują wiele funkcji przy ograniczonej ilości okablowania, co sprawia, że producenci samochodów je preferują. Średni konsument może nie interesować się samochodami, ale z pewnością uwielbia swoje telefony. Właśnie dlatego rozmiar ekranów w pojazdach stale rośnie.

Natomiast trend posiadania wielu ekranów w samochodach jest stosunkowo nowy. Kontrole głosowe to zjawisko, które istnieje już od dziesięcioleci. Nie zgadzam się z Bensaidem, że większość asystentów głosowych jest "zepsuta" – po prostu ten sposób interakcji z maszyną ma swoje ograniczenia.

Mój Acura TL z 2005 roku miał system komend głosowych, który działał bez zarzutu. Wystarczyło wcisnąć przycisk i powiedzieć „ustaw prędkość wentylatora na sześć”, a samochód dostosowywał się do polecenia. Jednak znacznie łatwiej było po prostu nacisnąć przycisk kilka razy.

Mówienie do maszyny może być krępujące i irytujące. Trzeba przerywać muzykę, prosić pasażerów o ciszę, myśleć o formułowaniu poleceń i jasno je wymawiać. To wszystko staje się znacznie bardziej uciążliwe niż po prostu naciśnięcie przycisku.

Widziałem różne wersje asystentów głosowych w samochodach. Niektóre próbują zgadywać nasze myśli, inne wymagają dokładnego zapamiętania fraz. Następny pomysł: jeden producent testował naturalne sformułowania – na przykład, gdy powiedziałoby się „jest mi zimno”, auto podnosiło temperaturę. Ale skąd miałoby wiedzieć, jak bardzo ma się ogrzać? Tego typu interakcje wprowadzają niejasność, której najlepiej unikać w doświadczeniu związanym z jazdą.

Nie można też ignorować faktu, że nasze samochody przechowują i przesyłają nasze dane osobowe. Choć nie uważam, że mój głos jest równie cenny co głos Scarlett Johansson, nie chcę, aby były wykorzystywane do trenowania sztucznej inteligencji.

Cenię innowacje, które wprowadzają tacy ludzie jak Bensaid do przemysłu motoryzacyjnego. Rivian z pewnością oferuje wiele interesujących rozwiązań. Jednak w moim odczuciu, polecenia głosowe to nie to. Wątpię, by wiele lepsze rozpoznawanie akcentów czy sposobów wysławiania zmieniło moją opinię.

Czy jesteś zwolennikiem poleceń głosowych? Możesz podzielić się swoją opinią w komentarzach lub skontaktować się ze mną pod adresem andrew.collins@thedrive.com.