BMW 1M z silnikiem P65 V8 z GT3
Miłośnicy marki BMW doskonale znają znaczenie silnika P65 V8, ale jeśli nie jesteś w temacie, spieszę z wyjaśnieniem. Ten wyścigowy silnik to w znacznym stopniu zmodyfikowana wersja 4,0-litrowego silnika S65, który wykorzystywano w BMW Z4 GT3 oraz E92 BMW M3 GT2. W wersji wyścigowej P65 zwiększono pojemność do 4,4 litra, dodano suche smarowanie, ulepszono wałki rozrządu i wiele, wiele więcej. Brzmiał przy tym po prostu epicko. Można sobie wyobrazić, jak szeroko otworzyły mi się oczy, gdy dowiedziałem się, że jedno z warsztatów tuningowych włożyło taki silnik pod maskę BMW 1 Series M z 2011 roku.
Evolve Automotive – ten sam brytyjski tuner, który produkuje karbonowe wloty powietrza Eventuri – miał już silnik S65 w swoim 1 Series M, który zastąpił oryginalny 3,0-litrowy silnik turbo z szóstką w układzie. Jednak P65 to ostateczna wersja tego V8, która wnosi prawdziwe DNA motorsportowe do najmniejszego modelu w gamie M.
Trzeba przyznać, że część tego motorsportowego DNA zostało na pewnym etapie utracone w procesie adaptacji do 1M. Do użytku drogowego Evolve musiał zastąpić suche smarowanie bardziej konwencjonalnym mokrym systemem, wymienić wałki rozrządu oraz usunąć ultra-ciekawy karbonowy kolektor powietrza na wersję Eventuri. Niezbędna była także modyfikacja jednostki sterującej silnikiem. Mimo to, większość elementów motorsportowych pozostała. Jak wiele z oryginalnych 500 koni mechanicznych i 382 lb-ft momentu obrotowego pozostało, jeszcze nie wiadomo. Miejmy nadzieję, że uda mu się osiągnąć blisko 9 500 obr/min, mimo zmienionych wałków, gdyż brzmienie przy czerwonej linii w wersji wyścigowej jest po prostu niesamowite. Evolve daje jedynie krótki przedsmak finalnego brzmienia wydechu, ale to było podczas postoju, więc nie sposób ocenić, jak będzie brzmiał w pełnym gazie.
Prawdopodobnie nie zobaczymy tego auta zbyt często w akcji, bo ma ono zostać pokazane na SEMA w Las Vegas w listopadzie. Zanim jednak uda się do Las Vegas, odwiedzi Connecticut, gdzie FCP Euro zajmie się zawieszeniem. Miejmy nadzieję, że po zakończeniu swojej podróży po Stanach Zjednoczonych ukończony egzemplarz będzie miał okazję zaprezentować się na torze, bo prawdziwe M z silnikiem wyścigowym powinno być używane w najpełniejszy sposób. Choć to nie jest pierwszy w historii P65 swap (w internecie jest kilka dokumentacji takich swapów), to może być pierwszy przypadek zamontowania P65 w 1 Series M, co mnie wyjątkowo ekscytuje.