Get In Touch

Innowacyjne podejście Scout Motors do sprzedaży

Innowacyjne podejście Scout Motors do sprzedaży

Scout Motors podczas prezentacji swojego nowego konceptu trucka Terra i SUV-a Traveler ogłosiło zamiar wyeliminowania tradycyjnych salonów dealerskich, sprzedając pojazdy bezpośrednio klientom. Po prezentacji miałem okazję zobaczyć przykładowe projekty, a jeden pomysł szczególnie mnie zaskoczył: połączenie strefy serwisowej i poczekalni dla klientów w jedną przestrzeń.

Wyobraźcie sobie ciężarówki w serwisie, obok kanap i ekspresów do kawy, gdzie klienci czekają na swoje naprawy. Klient mógłby na żywo przyglądać się technikowi pracującemu nad jego pojazdem i rozmawiać z nim w trakcie naprawy.

Nie wątpię, że wielu moich znajomych z branży serwisowej bawiłoby się przy tym pomyśle, czy wręcz oburzało. Na szczęście przed wprowadzeniem takiego rozwiązania miną jeszcze co najmniej dwa lata, więc pomysł ten zapewne zostanie zarzucony. Niemniej jednak, sam koncept wywołuje u mnie uśmiech i od tygodnia wciąż go analizuję.

Cody Thatcher, wiceprezydent Scout Motors oraz Stuart Dixon, starszy wiceprezydent ds. produktów cyfrowych, przedstawili nam wizualizacje fizycznych lokalizacji i doświadczeń związanych z zakupem i posiadaniem pojazdów.

Zakup Scouta ma być niemal w całości możliwy online. Firma planuje także kilka punktów stacjonarnych, w tym sklepy koncentrujące się na budowaniu marki oraz serwisy naprawcze. „Zakup Scouta powinien być tak prosty, jak kupno koszulki na Amazonie” – powtarzali dyrektorzy.

Scout Motors planuje otworzyć sto fizycznych lokalizacji do 2032 roku w USA i Kanadzie, a w dłuższym okresie – zainstalować 1300 stanowisk serwisowych i 1400 techników. Do 2027 roku firma chce mieć 25 „punczek” w 16 kluczowych rynkach.

Pomimo wyzwań prawnych związanych z modelem sprzedaży DTC w niektórych stanach, Scout zapewnia, że pojazdy będą dostępne w całych Stanach Zjednoczonych. Dyrektorzy podkreślali również znaczenie przejrzystości cenowej i operacyjnej, eliminując jakiekolwiek negocjacje czy ukryte opłaty.

Choć pomysł stref serwisowych jest zabawny, w rzeczywistości wiąże się z wieloma wyzwaniami. W warsztatach istnieje wiele zagrożeń, a zatrudnienie 1400 techników, którzy chcieliby pracować pod czujnym okiem klientów, może okazać się wyzwaniem.

Wiele tradycyjnych salonów stosuje już rozwiązanie w postaci dużych szklanych okien między obszarem roboczym a poczekalnią, co mogłoby być bardziej realistycznym rozwiązaniem dla Scout Motors.

Dla tych, którzy myślą, że przyjemnie byłoby być obok techników, lepiej ostrzegam: technicy są opłacani za wykonane zlecenia, więc każdy, kto przeszkadza im w pracy, na pewno nie znajdzie się w ich łaskach.

Jednak mam nadzieję, że Scout wykorzysta zasoby matki firmy VW, aby stworzyć doświadczenie związane z zakupem i posiadaniem pojazdów, które przewyższy obecny stan rzeczy w branży. Wprowadzenie kolejnego disruptora na rynek mogłoby przyczynić się do poprawy standardów zakupów samochodów, zmuszając słabsze ogniwa do adaptacji lub zniknięcia.