Loteria Muska a Prawo Wyborcze
Elon Musk, znany miliarder i przedsiębiorca, ma plan, by zmienić stan Pensylwania na czerwony. Jego pomysł polega na codziennym rozdawaniu 1 miliona dolarów jednemu szczęśliwemu zarejestrowanemu wyborcy w kluczowych stanach, który podpisze petycję wspierającą jego super PAC pro-Trumpowską.
Chociaż pomysł wydaje się genialny, to stoi przed poważnym problemem, ponieważ prawdopodobnie narusza prawo. Nawet w dobie zmian po orzeczeniu Citizens United, amerykańskie prawo wyborcze zabrania wielu rzeczy, w tym grożenia ludziom w zamian za głosy poprzez umieszczanie prywatnych ochroniarzy w lokalach wyborczych.
Okazuje się, że Musk nie może też płacić ludziom za rejestrację do głosowania, a zdaniem ekspertów, jego loteria może oferować właśnie tego rodzaju nielegalne zachęty.
Technicznie rzecz biorąc, Musk oferuje 1 milion dolarów dziennie tylko tym, którzy podpisują jego "Petycję na rzecz Wolności Słowa i Prawo do Noszenia Broni", dostępnej wyłącznie dla zarejestrowanych wyborców w Pensylwanii, Nevadzie, Arizonie, Michigan, Wisconsin oraz Karolinie Północnej.
Petycja nie tylko obiecuje codzienne losowanie miliona dolarów, ale także program poleceń, w którym osoby podpisujące mogą zarobić 47 dolarów za polecenie innych zarejestrowanych wyborców. Tekst petycji brzmi: "Pierwsza i Druga Poprawka gwarantują wolność słowa oraz prawo do noszenia broni. Podpisując poniżej, popieram te poprawki."
Musk mógł sądzić, że tak nieprecyzyjny i neutralny język pozwoli mu pozostać w granicach prawa, ale prawo nie ma emocji i nie interesuje się czy zachęty do rejestracji są stronnicze czy nie. Jeśli chodzi o to, co Musk planuje zrobić z danymi zbieranymi od wyborców swingowych, pozostaje niewiadomą. Osobiście, będąc jednym z takich wyborców, nie ufałbym żadnej firmie z tego powodu, nawet za szansę wygrania miliona dolarów.